Plan na ten wieczór był taki, że wraz z kumplem jedziemy na motocyklach na spotkanie "Kaliskich Klasyków". Co prawda od Kalisza dzieli nas 25 kilometrów, lecz pogoda tego wieczoru dopisywała a w dzień termometry pokazywały 31 stopni Celsjusza. Niestety pech chciał, że kolega w swoim motocyklu (WSK 175 1983r.) przebił oponę po zaledwie 5 km drogi. W tym przypadku ja też zrezygnowałem z dalszej drogi i mój motocykl (WFM M06 1961r.) nie pojawił się na spotkaniu. Lecz gdy wróciłem do domu zadzwonił znajomy, że właśnie się wybiera i tak oto pojechaliśmy Fiatem Pikup'em z pierwszego zdjęcia. Przynajmniej udało mi się sporo zdjęć zrobić ;)
wtorek, 12 września 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)